TŁUSTY CZWARTEK A WIĘC PĄCZKOMANIA. PORADY I PODSUMOWANIE ZMAGAŃ PRZYGOTOWYWANIA PIERWSZYCH PĄCZKÓW.
Jestem zwolenniczką różnego rodzaju tradycji. Przygotowywanie pączków, takich domowych raz w roku to fajna sprawa. Takie elementy później przez lata zawsze się wspomina " pamiętasz jak babcia zawsze robiła pączki na tłusty czwartek". Chciałabym aby mój dom też przywoływał takie wspomnienia, dlatego też moim corocznym wyzwaniem stało się pieczenie na święta staropolskiego piernika z własnymi domowymi powidłami, czy masą marcepanową, a od tego roku do tych tradycji dołączyłam przygotowanie pączków na tłusty czwartek. Pierwsze podejście to zawsze nie lada wyzwanie, dlatego chciałabym zrobić podsumowanie moich zmagań, oraz przedstawić kilka wniosków jakie nasunęły mi się po całej akcji-tak bym określiła to co się działo :D.
Zacznijmy od przepisu.
Analizując różne znalezione w internecie i starych książkach kucharskich receptury postanowiłam wykonać swoje pączki wg tej formuły:
Składniki- wg starego przepisu na 30 sztuk.
- 500 g mąki (użyłam orkiszowej typ 450)
- 250 ml mleko
- 30 g drożdży
- 2 jajka
- 2 żółtka
- 15 ml spirytusu
- 15 ml amaretto
- 10 g cukru waniliowego z prawdziwą wanilią
- 50 g cukru (15 g ok. 1 łyżka trzcinowego do zaczynu, reszta czyli ok. 35 g-ksylitol)
- 50 g masła
- szczypta soli
Wykonanie:
- Podgrzać mleko w rondelku.
- Wykonać zaczyn. W misce wymieszać mleko z dodatkiem 1 łyżki mąki i 1 łyżki cukru trzcinowego. Odstawić do wyrośnięcia - u mnie ok.12 min.
- W tym czasie podgrzać masło w rondelku tylko do rozpuszczenia, oraz przesiać mąkę do dużej miski.
- Jajka wraz z żółtkami utrzeć z cukrem-ksylitolem na jasnożółtą puszystą masę, ( ok. 10 min)
- Do mąki dodać sól i cukier waniliowy, dodać zaczyn, wymieszać z grubsza, następnie dodać jajeczną masę i mieszać do połączenia składników. Powinniśmy mieć gładką masę powoli odklejającą się od dłoni. Trwa to ok. 10-15 minut.
- Po wyrobieniu wstępnym dodajemy ostudzone masło i alkohol. Zagniatamy ponownie do całkowitego połączenia, ciasto odkleja się dokładnie od rąk i robi się ładnie błyszczące.
- Przekładam ciasto do dużej, oprószonej mąką miski i odstawiamy do wyrośnięcia na ok. 1-1,5 godziny w ciepłe miejsce bez przeciągów.
- Po tym czasie wyrastania, wykładamy ciasto na stolnicę, lub blat. Odważałam porcję ok 30-35g ciasta. *
- Formujemy kule, nadziewamy przed lub po smażeniu, jak komu wygodnie.
- Zostawiamy do wyrośnięcia na ok 30-45 minut.
- Smażymy na rozgrzanym oleju w garnku tak żeby pływały.
- Dekorujemy lukrem lub cukrem pudrem.
PODSUMOWANIE I WNIOSKI:
* moje ciasto podzieliłam na porcje, a następnie przeznaczyłam do innego wykończenia. 1/3 ciasta wykorzystałam do pączków pieczonych, 1/3 na tradycyjne- większe smażone, a ostatnią część przeznaczyłam na małe kasztanki smażone, równe 1/3 większej porcji.
- Do nadziewania użyłam konfitury z róży, powideł śliwkowych oraz budyniu waniliowego.
- Pączki pieczone nadziewałam przed pieczeniem.
- Do smażonych pączków do nadziewania używałam szprycy.
- Konfitury należy zblędować na gładko, bo inaczej nie przejdzie przez otwór szprycy.
- Konfitura z róży jest rzadka, więc najlepiej było by ją odcedzić lub pilnować aby nam się nigdzie nie wylewała. (jest to dość trudne)
- Moje pączki układałam na oprószonej mąką stolnicy silikonowej. Gdy chciałam je zacząć smażyć nie mogłam ich odkleić, mimo że użyłam dość dużo mąki. Zastanawiam się czy nie lepsza była by stolnica drewniana lub układanie na ściereczce oprószonej mąką. Przez to że nie mogłam ich odkleić trochę straciły na puszystości.
- Trzeba pilnować smażenie pączków, gdyż smażą się szybko.
- Temperaturę sprawdzałam zamaczając patyczek drewniany w oleju, wrzucałam pączki jak wokół niego tworzyły się pęcherze powietrza.
- Zwiększyłam proporcję, ilość mąki u mnie to 750g, czyli wg tego zwiększyłam pozostałą ilość składników.
Komentarze
Prześlij komentarz